www.oszibarackforum.fora.pl
Oszibarack Forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.oszibarackforum.fora.pl Strona Główna
->
Inne gatunki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Oszibarack
----------------
Oszibarack
Muzyka innych artystów
----------------
Chillout
Drum and bass
Polskie płyty
Inne gatunki
Imprezy, wydarzenia muzyczne
Ostrzeżenia i bany
----------------
Ostrzeżenia
Bany
Problemy i propozycje
----------------
Sugestie
Off topic
----------------
Kino
Propozycje nowych tematów/działów
Rozmowy
Książki
Gry komputerowe
Aktualności
Inne
Archiwum
----------------
Nieaktualne wątki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
CYPHER
Wysłany: Sob 18:08, 26 Lis 2005
Temat postu: Goldfrapp
Goldfrapp - Supernature
2005, EMI
1. Ooh La La
2. Lovely 2 C U
3. Ride A White Horse
4. U Never Know
5. Let It Take U
6. Fly Me Away
7. Slide In
8. Koko
9. Satin Chic
10. Time Out From The World
11. Number
Kiedy Alison Goldfrapp nagrała swoje znakomite płyty – „Strict Machine”, „Felt Mountain”, czy „Black Cherry”, kiedy jej utwory doskonale uzupełniały film „Lato miłości”, kiedy dała fantastyczny koncert na Heineken Open’er Festival, nikt chyba nie mógł przypuszczać, że jej następny album okaże się tak słaby. Zacznę bardzo bezpośrednio, ale trzeba powiedzieć to jasno – „Supernature” to płyta po prostu nieudana...
Oczekiwania były ogromne. Poprzednie płyty Goldfrapp zaskakiwały świeżością, magicznym klimatem i poetyckimi tekstami. Muzyka, którą tworzyła Alison była muzyką wymagającą skupienia, ambitną – mimo to odniosła zasłużony sukces. Jak zapewne widzicie cały czas piszę w czasie przeszłym – niestety, z wcześniejszych dokonań Alison na „Supernature” nie ma nawet śladu. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że nowa płyta Goldfrapp to album nader łatwy w odbiorze. Magia znana z poprzednich albumów wyparowała, zastąpiły ją tylko kiczowaty rytm i brak sensu. Odnoszę wrażenie, że Alison chciała zadowolić naraz wszystkich – zarówno zwolenników jej spokojniejszych kompozycji, jak i fanów muzyki bardziej żywiołowej. Na ironię – chyba obydwie te grupy mogą odpuścić sobie kupno nowej płyty Goldfrapp – i to bez większego żalu. Zarzuty można wymieniać w nieskończoność – teksty w utworach wydają mi się o wiele mniej dopracowane i opowiadające bardziej banalne historie. Sama muzyka jest o wiele prostsza, opiera się na mało sko
mplikowanym rytmie. Alison mogłaby zrobić z tego atut i zaprezentować ciekawą porcję alternatywnej muzyki tanecznej – ale i to jej się nie udało! Szczerze mówiąc „Supernature” to dla mnie rodzaj dziwacznej hybrydy, która nie mogła się udać. Bardzo nieliczna grupa artystów jest w stanie logicznie połączyć muzykę żywiołową, jak i melancholijną. Myślałem, że Goldfrapp się to uda – jak widać ważniejsze okazalo się usilne zmienianie image’u i nad płytą spędzono chyba za mało czasu w skutek czego próba ta skończyła się widowiskową klapą. Wybaczcie, że recenzja ta jest bardzo krótka, ale wychodzę z założenia, ze leżącego kopać nie wypada – nie będę się tu na siłę wyzłośliwiał na temat płyty - po prostu lepiej by było gdyby ta płyta nigdy nie powstała. Ciężko nie oprzeć się wrażeniu, ze "Supernature" była robiona na siłę i w pośpiechu. W takiej sytuacji zamiast porcji magicznej, dobrej muzyki dostaliśmy dziwaczną mieszankę, która powoduje, że Alison stoi w rozkroku pomiędzy wieloma stylami muzycznymi i kompletnie ni
e umie ich połączyć jakimkolwiek muzycznym spoiwem. Przynajmniej jedno w tym wszystkim daje mi nadzieję – możliwe, że to tylko jednorazowa wpadka przy pracy i że następny album Goldfrapp mimo, iż zawrze w sobie nowe rozwiązania i szukanie nowego stylu (przecież nie można karać artysty za szukanie innych środków wyrazu – tylko za złe wykonanie) to będzie najzwyklej w świecie płytą, którą będzie słuchać się z przyjemnością. Póki co – zgodnie z obietnicą – kończę kopanie leżącego...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin