Autor |
Wiadomość |
Shanna |
|
|
Assassin |
Wysłany: Sob 15:04, 04 Mar 2006 Temat postu: |
|
nie wiem, jak tam z Pulsem, ale w poniedziałek wychodzi nowa solowa płyta Gilmoura (z Możdżerem i Preisnerem)... a za tydzień w Hamburgu koncert, na którym nie będę z beznadziejnego powodu - zabrakło biletów |
|
|
imaginary boy |
Wysłany: Pon 22:27, 23 Sty 2006 Temat postu: |
|
Assassin napisał: | zdaje się, że znów przesunęli wydanie... |
Wiedziałem ! :/ |
|
|
Assassin |
Wysłany: Czw 17:22, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
zdaje się, że znów przesunęli wydanie...
ale nie śledzę dokładnie, bo mam koncert Pulse na jakimś mniej odpicowanym wydaniu ("tylko" koncert, bez dodatków ) |
|
|
imaginary boy |
Wysłany: Wto 22:36, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
A urodziło się w końcu to odpicowane " Pulse " czy się nie urodziło ? |
|
|
TeBeG |
Wysłany: Pon 17:05, 09 Sty 2006 Temat postu: |
|
Koncert w Berlinie - pamiętam, że kiedys to widziałem, ale to jakieś kilka ładnych latek temu... tak więc wtedy, kiedy jeszcze Floydów nie słuchałem. Ale mimo to utkwił mi on trochę w pamięci - szczególnie pamiętam kawałek ze zniszczeniem muru na samym końcu - piękna scena
Może to niektórych zdziwi, ale parę dni temu nabyłem "Dark Side of the Moon" - i mnie wciąnęło. Kurk,a było już późno (tak po północy trochę), ale do rana nie mogłem czekać - i włączyłem sobie po cichutku... Rany, aż sobie usiadłem przed radiem i w głośniki patrzyłem. Dla mnie - płyta doskonała, a właściwie utwór doskonały. I jak to czytałem w jednej recenzji, zanim przesłuchałem płytę - jest tam coś faktycznie dla fana niemal każdego gatunku (uogólniając). Klasyka (Us and Them), chwytny utwór, wpadający w ucho (Money) itd. Na i pierwszy raz mi się zdarzyło, żebym dla muzyki zrezygnował na tak długi okres z komputera.
PS. Tak swoją drogą, wydaje mi się, że "Money" już gdzieś słyszałem, ale na pewno nie w radiu - czy to czasem nie Money Floydzi zagrali na Live8? Pamiętam "Wish You Were Here" i "Comfortable Numb" - i ten trzeci. |
|
|
Assassin |
Wysłany: Nie 22:46, 08 Sty 2006 Temat postu: |
|
TeBeG napisał: | I tak co do Floydów jeszcze... może oglądał ktoś film "The Wall"? Z TĄ muzyką robi świetne wrażenie Szczególnie początek... |
co za pytanie?! no jasne!
a widział ktoś koncert Watersa "The Wall" w Berlinie w 1990? "Mother" w wykonaniu Sinead O'Connor... genialne... tylko chórek beznadziejnie wył, ale to szczegół... ;] |
|
|
TeBeG |
Wysłany: Nie 21:19, 08 Sty 2006 Temat postu: |
|
Assassin napisał: | ja znam chyba tylko wersję z "Meddle" i z któregoś koncertu... :] | Prawdopodobnie mamy na myśli to samo
Cytat: | jak się nie da jak się da :] | Rzecz gustu Mi taka psychodelia bardzo odpowiada.
Cytat: | "The Piper at the gates of dawn" - jeszcze z Sydem Barretem, jesli dobrze pamiętam, wprawdzie zestarzało się trochę, ale nadal całkiem całkiem... | "Astronomy Domine" jest bardzo fajne
I tak co do Floydów jeszcze... może oglądał ktoś film "The Wall"? Z TĄ muzyką robi świetne wrażenie Szczególnie początek... |
|
|
Assassin |
Wysłany: Nie 20:00, 08 Sty 2006 Temat postu: |
|
TeBeG napisał: | Ja uwielbiam "One of These Days" - obie wersje, ale chyba ta z "Echoes" lepiej mi podchodzi. |
hmmm, z "Echoes" czyli ze składanki? ja znam chyba tylko wersję z "Meddle" i z któregoś koncertu... :]
TeBeG napisał: | O, i teraz z trochę innego gatunku, ale też Floydzi - i ich płyta - "Ummagumma". |
ech, długo się do "Ummagummy" nie mogłam przekonać (niektórzy twierdzą, że to dopiero weterani doceniają )... a teraz mogę sobie "Set the control for the heart of the Sun" w kółko słuchać... w ogóle cały album bardzo przyjemny IMHO...
TeBeG napisał: | Tato mi mówił, że pierwszych płyt Floydów się słuchać nie da - ale mnie sie naprawdę podoba. |
jak się nie da jak się da :] znam osoby które właśnie te najwcześniejsze najbardziej lubią
"The Piper at the gates of dawn" - jeszcze z Sydem Barretem, jesli dobrze pamiętam, wprawdzie zestarzało się trochę, ale nadal całkiem całkiem...
"A saurceful of secrets" - i znów "Set the controls..." (a właściwie najpierw tu...:]) no nie wiem, może nie powala, ale słucha się całkiem przyjemnie...
"More" - do wybitnych dokonań grupy nie można jej zaliczyć, ale też nie jest taka zła jak niektórzy twierdzą... swoją drogą chciałabym film obejrzeć (bo to muzyka do filmu...)
TeBeG napisał: | Sporo musieli eksperymentować... |
jak to Floydzi |
|
|
TeBeG |
Wysłany: Nie 15:55, 08 Sty 2006 Temat postu: |
|
Witam
Ja Floydów zacząłem słuchać niedawno - ot, jakiś roczek temu. I się zakochałem od pierwszego usłyszenia. I w zasadzie trudno mi coś więcej powiedzieć - dla mnie nie ma lepszej muzyki.
CYPher napisał: | Jaki jest Twój ulubiony kawałek Floydów? | Powinieneś "zastosować liczbę mnogą" Ja uwielbiam "One of These Days" - obie wersje, ale chyba ta z "Echoes" lepiej mi podchodzi. (wiem wiem, to pytanie nie do mnie, ale odpowiedzieć nie zaszkodzi )
A z nowszych kapeli - ostatnio często słucham Archive - tyle że niestety jednego utworu tylko (płyta w planach) - "Again". 16 minut naprawdę porządnej muzyki.
Witaj Tebeg Swego czasu "Again" Archive było przez kilkanaście tygodni na liście Trójki i zawsze w czołówce. Niesamowity kawałek ^_^ - CYP.
A na ostaniej Top Wszech Czasów było na 5 miejscu - TBG
O, i teraz z trochę innego gatunku, ale też Floydzi - i ich płyta - "Ummagumma". Tato mi mówił, że pierwszych płyt Floydów się słuchać nie da - ale mnie sie naprawdę podoba. Umma to bodajże rock psychodeliczny jeszcze jest... ale głowy nie dam.
A o samej płycie - czasami ciężko mi jest się połapać, co jaki dźwięk wydaje Sporo musieli eksperymentować... A i fragment z muchą jest naprawdę fajny - niby odgłosy powszednie, a jednak ile dają do myślenia... |
|
|
Assassin |
Wysłany: Wto 16:27, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
AGIM napisał: | czlonkowie P.F odcinaja kupony od przeszlosci. |
możesz trochę rozwinąć, bo nie jestem pewna, o co Ci chodzi?...
AGIM napisał: | Z drugiej storny nie wize nic zlego w tym zeby byc na czasie , to oznacza czujnosc , otwartosc i bystorsc umyslu. |
czujność z pewnością :] ale otwartym można (a nawet IMHO powinno się) być też na to, co nowością wcale nie jest...
czyli "bycie na czasie" ale w sposób rozsądny, tzn. nie bezsensowna gonitwa za tym, co nowe i modne, ale przyjmowanie nowego bez odrzucania starego tylko dlatego, że jest własnie stare, zachowanie wartościowych elementów starego - jak najbardziej (ale mi dziwadło wyszło efekt przebywania w zółto-fioletowym budynku )
zresztą ja jestem otwarta na nowe, ale niestety nowe rzadko mnie porusza (jeśli chodzi o muzykę, oczywiście) ;] ale cóż ja mogę na to poradzić...
AGIM napisał: | Sentymentalizm nie jest dobrym doradca. |
nie wykluczone :] ale mi to nie przeszkadza :]
pozdrawiam |
|
|
AGIM |
Wysłany: Nie 22:07, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
kwestia podejscia . ty jako sluchacz mozesz celebrowac swoje ukochane dzwieki. to jest zrozumiale. Nie o kwestie "bycia na czasie" mi chodzilo a bardziej o pozukiwanie nowych horyzontow. Ale to dziedzina chyba bardziej dla tworcow anizlei odbiorcow. Uwielbiam plyte "animals " Floyd"ow" ,ale o ile Adrian Belew wciaz szuka swojej tozsamosci zaskakajuca siebie i swoich sluchaczy o tyle czlonkowie P.F odcinaja kupony od przeszlosci. Z drugiej storny nie wize nic zlego w tym zeby byc na czasie , to oznacza czujnosc , otwartosc i bystorsc umyslu. Sentymentalizm nie jest dobrym doradca. Pozdrawiam |
|
|
Assassin |
Wysłany: Nie 17:54, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
AGIM napisał: | Miala swoj czas, byla odzwierciedleniem atmosfery jaka panowala w tamtych latach. Ale swiat idzie do przodu. Dizs formula tzw. "rocka progresywnego" sie wyczerpala i miala swoj czas i miejsce w latacjh 70tych. Dzisiejsze kapale uprawiajace tego typu muzke maja chrakater raczej regresywny , niz progresywny. |
czy dzisiejsze "progresywne" kapele są tak na prawdę regresywne - nie mnie, osobie nie znającej się na muzyce, osądzać...
ale fakt, że wielu młodych ludzi (a co dla mnie najważniejsze - dotyczy to również mnie) słucha tej muzyki, jest dla mnie znaczący...
nie ma znaczenia, czy świat idzie do przodu i pojawiają się nowe rodzaje muzyki - to może mieć raczej znaczenie dla tych, których obchodzi "bycie na czasie" - ważne, że ta muzyka nadal porusza... i to ludzi, którzy urodzili się pod koniec lat osiemdziesiątych - więc o tym, jaka atmosfera panowała w latach 70tych, pojęcia nie mają ... czyżby jednak ta muzyka była ponadczasowa?
ale to tylko moje skromne zdanie...
(a w słuchawkach właśnie "Epitaph" KC...
"When every man is torn apart
With nightmares and with dreams. (...)
The fate of all mankind I see
Is in the hands of fools")
hmmm... powinnam urodzić się ze 25 lat wcześniej... |
|
|
AGIM |
Wysłany: Nie 14:13, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
Bije poklon przed ludzmi , kotrzy tworzyli Pink Floyd. Ta muzka w swoim czasie odbila ogramne pietno na scenei muzycznej. Miala swoj czas, byla odzwierciedleniem atmosfery jaka panowala w tamtych latach. Ale swiat idzie do przodu. Dizs formula tzw. "rocka progresywnego" sie wyczerpala i miala swoj czas i miejsce w latacjh 70tych. Dzisiejsze kapale uprawiajace tego typu muzke maja chrakater raczej regresywny , niz progresywny. |
|
|
Abraxas |
Wysłany: Sob 16:58, 15 Paź 2005 Temat postu: |
|
Rocka progresywnego słucham mało, ale Pink Floyd to grupa którą darzę największym szacunkiem. Jestem wdzięczny ojcu że zaszczepił we mnie miłość do ich muzyki. Co do ulubionego utworu to ciężko powiedzieć, ale te których najczęściej słucham to Wish you were here, Marooned, Run like hell, Have a cigar i One slip.
Również się witam
Zapraszam do zarejestrowania się! - CYP |
|
|